„Lekarze”… wciąż na wolności.

Tak, wiem… tytuł intrygujący, dla niektórych może nawet obrazoburczy. Zacznijmy więc od początku. Ostatni numer Gońca Medycznego zawiadomił polskie społeczeństwo, że Wielkopolska Izba Lekarska prowadzi postępowania wyjaśniające wobec siedmiu współpracujących z pseudoklinikami lekarzy. Zaintrygowany tym doniesieniem postanowiłem sprawdzić o co tutaj chodzi. Co to znaczy pseudo kliniki i o jakich lekarzy tutaj chodzi? Okazało się, że w klinice medycyny naturalnej podano kobiecie wlew z DMSO. Dzień później kobieta zmarła. Prokuratura ustaliła, że substancję podano kobiecie w niewłaściwych proporcjach. Niestety, nie podano jakie powinny być te proporcje właściwe. Również, nie podano jakiegokolwiek dowodu na to, że rzeczywistą przyczyną śmierci kobiety było DMSO. Zarzuty usłyszała pielęgniarka zabiegowa! Na jakiej podstawie? Jak opisywano w mediach – NIE udowodniono, że DMSO było przyczyną śmierci! To jednak już nikogo nie obchodzi… najważniejsze, że znaleziono osobę niewinną, z której zrobiono osobę winną… tak to już w naszym Kraju jest. Jeśli nie możemy złapać złodzieja, to należy złapać kogokolwiek i zrobić z niego złodzieja, bez dowodów, ale.. najważniejsze, żeby omamić ludzi, że COŚ się zrobiło!

Pan dr Stanisław Rusek skomentował to tak :

“(DMSO)To substancja o działaniu toksycznym, ma działanie paraliżujące, podobne do działania pestycydów i również do działania gazu bojowego sarin, ta substancja może powodować hemolizę – wyjaśnia Rusek. “

Sarin powiada Pan Panie doktorze. Aha… i to dlatego miliony osób, którym do tej pory podano wlewy z DMSO leży pokotem na ulicach w wielu krajach na całym świecie, zabitych czymś, co jest podobne do działania sarinu!

Kiedy piszę te słowa jestem w USA, gdzie w wielu przychodniach podaje się DMSO regularnie… każdego dnia ! Sam taki wlew dostałem w jednej z lokalnych przychodni razem z wieloma innymi ludźmi i to tego samego dnia. Nikt na podłodze nie leżał zgięty w śmiertelnych męczarniach jak po zadziałaniu sarinu. Wyszedłem na ulicę, patrzę, a tam… trupów brak! Wsiadłem do samochodu i już pewnie jako zwykły nieboszczyk, czyli trup, zatruty substancją podobną do sarinu, dojechałem szczęśliwie do domu. Pogotowia do mnie nie wzywano. Nie było po co. W tej przychodni do tej pory podano ponad 100 000 takich wlewów, bez nawet jednego zanotowanego skutku ubocznego, za to z fenomenalnymi efektami terapeutycznymi.

Ponieważ wg. pana doktora Ruska DMSO jest takim groźnym gazem bojowym, to ja przebywam nadal w stanie nieujarzmionego szoku! Albowiem, nie mogę się otrząsnąć z tego, czego to lekarze nie wyczyniają z pacjentem w przypadku podejrzenia zawału! Czasami, wręcz na siłę, podają pacjentowi pod język… nitroglicerynę! Oho… jak to potrafi walnąć! Nie tylko wyrwie szczękę, ale i cały budynek może rozwalić, bo przecież jest to jeden z najbardziej silnych środków wybuchowych. Ilu milionom pacjentów ten środek wybuchowy do szczęki wsadzono? Nie wiem, ale wielu milionom uratował życie! To samo jest z DMSO, które wielu milionom pacjentów uratowało zdrowie i niejednokrotnie życie. W USA jest to przecież środek stosowany w przypadku uporczywych stanów zapalnych pęcherza. No tak… USA to jednak nie Polska.

Rewelacyjne efekty terapeutyczne stosowania DMSO doustnie i dożylnie opisałem w 2 cz. „Ukrytych Terapii”. Wiem, że informacje te pomogły już tysiącom ludzi w Polsce.

Wlewy z DMSO uratowały zdrowie i życie MILIONOM ludzi na świecie. Nieznany mi jest ani jeden POTWIERDZONY przypadek śmierci spowodowanej przez DMSO, natomiast dane statystyczne wskazują na tysiące przypadków śmierci po zwykłym paracetamolu czy innych niesterydowych środkach przeciwzapalnych czy przeciwbólowych, po środkach na rozrzedzenie krwi, obniżenia ciśnienia, po chemio czy radioterapii itd… itd… to są MASOWE zgony! Nikt Prokuratury nie uruchamia…

W Polsce jak widać, lekarze zielonego pojęcia na temat tej substancji nie mają, ale… wypowiadają się jako wielkie medialne “ałtorytety”…  Nie tylko Pan doktor Rusek się kompromituje wykazując się przerażającą ignorancją, ale co gorsze okłamuje Polaków, a to jest niewybaczalne! Może właśnie tym powinna się zająć Prokuratura? Mam jednak dla naszej dzielnej Prokuratury inne zadanie.

Drodzy Prokuratorzy, a może zajmiecie się tymi lekarzami, którzy podają szczepionki dzieciom nawet o wadze 600g i… dzieci oczywiście UMIERAJĄ ! Czego się drodzy Prokuratorzy boicie?

A wy… tzw. „lekarze” z Izb Lekarskich? Za „odejście” od nakazanych przez urzędników procedur Izby Lekarskie są gotowe zniszczyć koledze lekarzowi życie zawieszając czy odbierając mu prawo wykonywania zawodu. Do tego w tym przypadku (DMSO) zmierzają.

Pokażcie mi więc procedurę, zgodnie z którą wasi koledzy lekarze mogą podawać szczepionkę wcześniakowi o wadze myszki? Takiej procedury NIE ma! Nie istnieje! I tutaj postępowanie tych lekarzy tolerujecie? Przecież działają BEZ jakichkolwiek procedur. Jakie zaufanie mają mieć rodzice takiego maleństwa do lekarzy? Jakie zaufanie ma mieć polskie społeczeństwo do lekarzy podających  szczepionki takim maleństwom w wyniku czego umierają? I wy, Izby Lekarskie macie cywilną odwagę to tolerować? Jakie w związku z tym społeczeństwo ma mieć zaufanie do Izb Lekarskich? Może trzeba rozwiązać takie Izby Lekarskie? Tolerując ten proceder to wy, Izby Lekarskie, doprowadzacie do braku szacunki i zaufania społeczeństwa polskiego do lekarzy. To wy jesteście odpowiedzialni za to, że szacunek i zaufanie do lekarzy „nurkuje” jak zestrzelony samolot.

Dlaczego drogie Izby Lekarskie, to co wspomniałem powyżej, jakoś jest dla was OK? Oburzenia nie wywołuje? Śledztwa nie wszczynacie? Na alarm nie grzmicie? Lekarzy tych do więzienia wsadzić nie chcecie? Nie chcecie pozbawić ich prawa wykonywania zawodu? Kim więc wy jesteście? Czy czasami nie uczestniczycie w czynie kryminalnym? Nie jesteście WSPÓŁWINNI? Ja tylko pytam.

Lekarze tacy spokojnie chodzą po ulicach… pewnie znowu podadzą wcześniakowi o wadze myszki szczepionkę i następne dziecko umrze. Minister Zdrowia nie reaguje, ani Prokuratura, ani Główny Instytut Sanitarny, ani Kościół … o to dzisiejsza Polska właśnie.