Zapowiadany jest już powrót do szmat i szpryc. Czyli terror medyczny w pełnej krasie. Czy to się da jakoś zatrzymać? Oczywiście, że się da. Dlaczego jednak polskie społeczeństwo jest terroryzowane? Dlatego, że zawsze dają powód, którym jest liczba zakażeń dziennych, liczba chorych czy liczba przypadków śmiertelnych. To jest właśnie ich JEDYNY argument do terroryzowania całych społeczeństw. Wielokrotnie zadawałem pytanie - na jakiej podstawie określają liczbę zakażeń? Przecież nie ma na świecie ani jednego testu, który w sposób bezpośredni i jednoznaczny wykrywa obecność wirusa.
Dzisiaj, do jednego z rzeszowskich szpitali, trafiła pacjentka bez żadnych objawów C19. Miała mieć jakiś prosty zabieg. Zrobiono jej test. Test wyszedł pozytywny i została odesłana do domu na… leczenie. Powtarzam, pacjentka nie miała żadnych objawów, nawet najmniejszych związanych z C19. Co będzie wprowadzone do bazy danych? Oczywiście, następny przypadek „zakażenia”. Tak właśnie tworzone są te „przypadki zakażeń”. Inny argument, to liczba chorych no i oczywiście liczba zgonów. Na tego typu argumentach opierają decyzję założenia Polakom szmat na twarze i ich szprycowanie. Szmaty te oczywiście nie zatrzymują żadnego wirusa. Wypowiada się na ten temat pulmonolog, profesor Piotr Kuna, który otwarcie mówi i robi to publicznie, że żeby zachować zdrowie, płuca muszą być wentylowane i nie wolno na twarz człowieka zakładać jakichkolwiek szmat, bo to niszczy ludziom zdrowie. Kogo to jednak obchodzi? Oni mają przypadki „zakażeń”, zachorowania i przypadki śmiertelne. Na tym ten terroryzm opierają.
Żeby to zatrzymać, logika podpowiada proste rozwiązanie - trzeba usunąć podstawę, na której ten terroryzm jest wprowadzony. A gdyby tak nie było chorych, to wtedy nie byłoby zgonów, a jeśli nie byłoby zgonów, to nie tylko nie ma żadnej pandemii, ale też wtedy nie mieliby żadnego pretekstu do nakładania ludziom szmat i szprycowania.
Terroryzm byłby natychmiast zatrzymany.
Jak to zrobić? Wystarczy skutecznie leczyć C19. Niestety wielu lekarzy nie wie jak leczyć, a wielu nie chce leczyć. Mam na to dowody. Wystarczyłoby, gdyby każdy lekarz mógł leczyć tak jak robią to w Polsce „fryzjerki i fryzjerzy” znani jako „anioły”. Leczą nie mając żadnego wykształcenia medycznego. Chorobę C19 leczą w ciągu 1 do 3 dni, ze skutecznością 100%. To jest coś, czego lekarze nie potrafią osiągnąć w warunkach szpitalnych. Najważniejsze jest to, że od października zeszłego roku w sposób praktyczny wyleczyli tysiące Polaków. Co to oznacza? To oznacza, że mamy perfekcyjne rozwiązanie problemu. Niestety, to rozwiązanie ma swoje miejsce tylko w podziemiu medycznym. Zachodzi pytanie : dlaczego lekarze boją się leczyć w ten sposób? Przecież, tego typu leczenie zatrzymałoby całkowicie potrzebę noszenia maseczek, szczepień itd… To może zabrzmi jak jakiś czarny humor, ale lekarze boją się… lekarzy! Lekarz, który odważyłby się chorego pacjenta leczyć w ten sposób w szpitalu ryzykuje tym, że Izba Lekarska, czyli jego koledzy lekarze, są natychmiast gotowi, do odebrania mu prawa wykonywania zawodu! Rozwiązaniem tego z kolei problemu jest konieczność dania lekarzom ochrony ustawowej przed… lekarzami z Izb Lekarskich. Taka ochrona ustawowa w postaci nowelizacji ustawy „O Zawodzie lekarza i lekarza dentysty” została przekazana prezydentowi Polski 7 lipca 2021 r. Prezydent Polski nadal udaje, że tego nie dostał. W związku z tym, Polacy chorują, umierają, co daje pretekst do wprowadzenia najbardziej głupich i pozbawionych sensu restrykcji. Wszyscy posłowie zostali poinformowani o tym, że w liście do Prezydenta polscy lekarze wyraźnie powiedzieli, że są w stanie zatrzymać „pandemie” w ciągu jednego do dwóch tygodni. Żaden poseł nie zareagował. Żaden! W związku z tym myślę, że pozostał tylko jeden sposób. Masowe ruszenie Polaków na biura poselskie, używając jednego argumentu : „jeśli tej nowelizacji nie wprowadzisz pod głosowanie Sejmu, to nigdy więcej na ciebie nie zagłosuję”. Oni tego się boją jak diabeł święconej wody. To wymaga jednak wysiłku, żeby do tych ich biur poselskich pójść i tego zażądać. Nie prosić - zażądać. Konsekwencje wprowadzenia tej nowelizacji byłyby niewyobrażalnie dobre dla polskiego Narodu. Ponieważ wytracenie im z rąk argumentów, które dają im pretekst do stosowania tego terroru spowodowałoby w Polsce normalność.
Polska została potwornie zniszczona poprzez ten terror, którego oni nie chcą zatrzymać. Gospodarka Polski została zrujnowana i to niszczenie nadal trwa. Czym system się tłumaczy? Ano właśnie tym, że to było spowodowane przez „pandemię”, którą jak wykazałem, w tak prosty sposób można zatrzymać.
Polski Prezydent stanął po stronie „systemu”, nie po stronie chorych i umierających Polaków. Posłowie zrobili dokładnie to samo. Dlatego uważam, że jedynie zmasowany ruch Polaków ma jeszcze, być może, jakąś szansę zatrzymania tego terroru i dalszego niszczenia Polski i Polaków, bo ten terror, jak widać, zatrzymać można. Ale… czy nam się chce? Z długiego już doświadczenia widzę, że Polakom się nie zechce tego zrobić. Jak wprowadzą szmaty i szpryce nie narzekajmy : „cóż to oni z nami robią”. To nie „oni” będą temu winni. To się stanie z powodu braku odpowiednio silnego oporu społecznego. Mamy wybór. Jakiego wyboru dokonamy pokaże nam już najbliższa przyszłość. Nie zapominajmy o starym polskim przysłowiu : „jak sobie pościelesz tak się wyśpisz”. Przyjemnych snów.
Dzisiaj, do jednego z rzeszowskich szpitali, trafiła pacjentka bez żadnych objawów C19. Miała mieć jakiś prosty zabieg. Zrobiono jej test. Test wyszedł pozytywny i została odesłana do domu na… leczenie. Powtarzam, pacjentka nie miała żadnych objawów, nawet najmniejszych związanych z C19. Co będzie wprowadzone do bazy danych? Oczywiście, następny przypadek „zakażenia”. Tak właśnie tworzone są te „przypadki zakażeń”. Inny argument, to liczba chorych no i oczywiście liczba zgonów. Na tego typu argumentach opierają decyzję założenia Polakom szmat na twarze i ich szprycowanie. Szmaty te oczywiście nie zatrzymują żadnego wirusa. Wypowiada się na ten temat pulmonolog, profesor Piotr Kuna, który otwarcie mówi i robi to publicznie, że żeby zachować zdrowie, płuca muszą być wentylowane i nie wolno na twarz człowieka zakładać jakichkolwiek szmat, bo to niszczy ludziom zdrowie. Kogo to jednak obchodzi? Oni mają przypadki „zakażeń”, zachorowania i przypadki śmiertelne. Na tym ten terroryzm opierają.
Żeby to zatrzymać, logika podpowiada proste rozwiązanie - trzeba usunąć podstawę, na której ten terroryzm jest wprowadzony. A gdyby tak nie było chorych, to wtedy nie byłoby zgonów, a jeśli nie byłoby zgonów, to nie tylko nie ma żadnej pandemii, ale też wtedy nie mieliby żadnego pretekstu do nakładania ludziom szmat i szprycowania.
Terroryzm byłby natychmiast zatrzymany.
Jak to zrobić? Wystarczy skutecznie leczyć C19. Niestety wielu lekarzy nie wie jak leczyć, a wielu nie chce leczyć. Mam na to dowody. Wystarczyłoby, gdyby każdy lekarz mógł leczyć tak jak robią to w Polsce „fryzjerki i fryzjerzy” znani jako „anioły”. Leczą nie mając żadnego wykształcenia medycznego. Chorobę C19 leczą w ciągu 1 do 3 dni, ze skutecznością 100%. To jest coś, czego lekarze nie potrafią osiągnąć w warunkach szpitalnych. Najważniejsze jest to, że od października zeszłego roku w sposób praktyczny wyleczyli tysiące Polaków. Co to oznacza? To oznacza, że mamy perfekcyjne rozwiązanie problemu. Niestety, to rozwiązanie ma swoje miejsce tylko w podziemiu medycznym. Zachodzi pytanie : dlaczego lekarze boją się leczyć w ten sposób? Przecież, tego typu leczenie zatrzymałoby całkowicie potrzebę noszenia maseczek, szczepień itd… To może zabrzmi jak jakiś czarny humor, ale lekarze boją się… lekarzy! Lekarz, który odważyłby się chorego pacjenta leczyć w ten sposób w szpitalu ryzykuje tym, że Izba Lekarska, czyli jego koledzy lekarze, są natychmiast gotowi, do odebrania mu prawa wykonywania zawodu! Rozwiązaniem tego z kolei problemu jest konieczność dania lekarzom ochrony ustawowej przed… lekarzami z Izb Lekarskich. Taka ochrona ustawowa w postaci nowelizacji ustawy „O Zawodzie lekarza i lekarza dentysty” została przekazana prezydentowi Polski 7 lipca 2021 r. Prezydent Polski nadal udaje, że tego nie dostał. W związku z tym, Polacy chorują, umierają, co daje pretekst do wprowadzenia najbardziej głupich i pozbawionych sensu restrykcji. Wszyscy posłowie zostali poinformowani o tym, że w liście do Prezydenta polscy lekarze wyraźnie powiedzieli, że są w stanie zatrzymać „pandemie” w ciągu jednego do dwóch tygodni. Żaden poseł nie zareagował. Żaden! W związku z tym myślę, że pozostał tylko jeden sposób. Masowe ruszenie Polaków na biura poselskie, używając jednego argumentu : „jeśli tej nowelizacji nie wprowadzisz pod głosowanie Sejmu, to nigdy więcej na ciebie nie zagłosuję”. Oni tego się boją jak diabeł święconej wody. To wymaga jednak wysiłku, żeby do tych ich biur poselskich pójść i tego zażądać. Nie prosić - zażądać. Konsekwencje wprowadzenia tej nowelizacji byłyby niewyobrażalnie dobre dla polskiego Narodu. Ponieważ wytracenie im z rąk argumentów, które dają im pretekst do stosowania tego terroru spowodowałoby w Polsce normalność.
Polska została potwornie zniszczona poprzez ten terror, którego oni nie chcą zatrzymać. Gospodarka Polski została zrujnowana i to niszczenie nadal trwa. Czym system się tłumaczy? Ano właśnie tym, że to było spowodowane przez „pandemię”, którą jak wykazałem, w tak prosty sposób można zatrzymać.
Polski Prezydent stanął po stronie „systemu”, nie po stronie chorych i umierających Polaków. Posłowie zrobili dokładnie to samo. Dlatego uważam, że jedynie zmasowany ruch Polaków ma jeszcze, być może, jakąś szansę zatrzymania tego terroru i dalszego niszczenia Polski i Polaków, bo ten terror, jak widać, zatrzymać można. Ale… czy nam się chce? Z długiego już doświadczenia widzę, że Polakom się nie zechce tego zrobić. Jak wprowadzą szmaty i szpryce nie narzekajmy : „cóż to oni z nami robią”. To nie „oni” będą temu winni. To się stanie z powodu braku odpowiednio silnego oporu społecznego. Mamy wybór. Jakiego wyboru dokonamy pokaże nam już najbliższa przyszłość. Nie zapominajmy o starym polskim przysłowiu : „jak sobie pościelesz tak się wyśpisz”. Przyjemnych snów.